niedziela, 3 lipca 2016

Dużo biedronek

Eryk zobaczył znamię na mojej nodze  i zaczął je czyścić.
Szoruje, szoruje. Znamię oczywiście nie schodzi. Czyści dalej, w końcu pyta:
- Kupa?

Wujek L. dokuczał dziewczynkom.
Wujek J.:  Bo powiedzą matce...
Łucja: Na  pewno powiemy!


Częstowałam gorzką czekoladą. Eryk o dziwo nie chciał.
Łucja: On nie lubi rzadkiej.

Łucja pokazywała jak mały  był ptaszek, którego zobaczyła. Złożyła rączki w daszek i mówi:
- On był  takiego metra [wzrostu].

Eryk składał Babci życzenia urodzinowe: dużo dzików,  dużo biedronek i dużo grzybów.


Eryk chciał jechać z Tatą na mecz.
Mama: Eryk, nie wolno, będzie niebezpiecznie, dużo chuliganów i Policji...
Eryk: Ja się nie boję Policjów!


Eryk przyglądał się Kindze podczas kąpieli.
- Ona nie ma pindolka. Zdechł. Stary był i zdechł.


Rozbierałam się w łazience, przyszła Łucja, zobaczyła ślad po staniku:
- Mamo, majtki Ci się odcisnęły.


Bujałam się na hamaku.
Waleria : Mucha też się buja!
Rozbawił mnie ten tekst i zapisałam w telefonie.
Łucja popatrzyła, podumała, pobiegła, przybiegła: Mrówki skaczą na trampolinie. A zapisze mnie mama?


Oglądaliśmy z Czcigodnym najśmieszniejsze tańce weselne. Występowali panowie w strojach baletowych.
Mama: Patrz, jakie "Jezioro Łabędzie".
Waleria: Jezioro Chłopów!


















2 komentarze:

  1. Basia, nie za czarna jestes?
    Urlop czy co😜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarne tylko bolerko i mój humor :D Do urlopu jeszcze daleko, na razie zwiady :)

      Usuń

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań