sobota, 24 lutego 2024

Magiczny Reszel

 Tu się urodziłam, ale zawsze byłam tylko przejazdem i piękno tego miasta pokazał mi dopiero Czcigodny Małżonek zeszłego lata. Czasem tak jest, że ktoś inny pokaże palcem i powie, ale to ładne. I dopiero dostrzegasz, że faktycznie patrzyłaś z zachwytem na trawę sąsiada, zamiast podziwiać własny mech. Gdy więc w szkole Szkodniki dostały bilety na Festiwal Świateł na zamku w Reszlu już się dwa razy nie zastanawiałam, namówiłam rodzeństwo oraz Babcię Lolę i ruszyliśmy na podbój 'własnego podwórka'.















Wreszcie na swoim miejscu... No to sru...






I jeszcze jedno na koniec. Jak już będę obleśnie bogatym inżynierem, skorzystam z dostępnej oferty. Wynajmę sobie na dobę cały zamek i zaproszę wszystkich fajnych ludzi. Tak, tak jest taka opcja - cały zamek dla siebie. 9000PLN za dobę, ale kto zabroni biednemu bogato żyć. Chyba muszę założyć specjalną skarbonkę z napisem: "Dla małej wesołej królewny".

poniedziałek, 1 stycznia 2024

2024

Nowy Rok, stara ja. Nic sobie nie postanawiam, będzie jak będzie. 

A Wam życzę smacznych kebabów, gdyż one najwyższym szczęściem człowieczym są. 








niedziela, 31 grudnia 2023

Czerninka i czarnuszka

Kinga: Kot zaciukał ptaka.


Kinga: Nie muszę umieć gwizdać, pstrykania palcami i wiązać butów, bo można nosić na rzepak.


Kinga zrobiła mi zdjęcia, oglądam i pytam, a co ja się tak błyszczę? Kinga: Może dlatego, że jesteś moją błyskotką.


Mama: Kinga Ty jesteś bielinka.

Kinga: A Ty złocinka, a Wednesday to czerninka.

 


Kinga: A Ty masz pępek wypukły czy wciągliwy?

 


Eryk: Mamo, patrz na lewo, jaki dziwny samochód.

Mama: To multipla.

 


Mama: Kinia, tęsknisz do sióstr? Kinga: Oczywiscie, że nie.

 


Kinga, gdy Eryk w końcu zechciał oddać jej foremki: "Niech sobie wsadzi palec w nos".


Eryk: Jest jeszcze taka choroba, chyba czarnuszka, jak ktoś się za dużo opala.

 

Mama: Kinga, chcesz ogórka małosolnego?

- A jest solny?

 

Kinga o soku z aronii Babci Gosi: To taka pamiątka do picia.

 


Eryk do Kingi: Pójdę do mamy, że robisz kanapki z samym masłem. Chcesz dostać jakiejś choroby?

 


Kinga wywróżyła mi niebo z origami piekło - niebo. I dodała: Za trudy co nam oddajesz.

 



Poniżej kilka migawek z grudniowych spotkań rodzinno- koleżeńskich. To był piękny czas.


Dumna Mama


Najlepszy na świecie - Willa Joker w Nowym Dworze Gdańskim.


Warsztaty piernikowe z dziećmi na Światecznych Spotkaniach Elblążan.




Koncert Mitch&Mitch w Teatrze Szekspirowksim w Gdańsku 




Syn mnie zmusił do gry w pokemony. Nie cierpię planszówek.


Najmłodsza piecze


Koncert Świąteczny w POK Pasłęk - Vintage Trio


Kawusia z Mamusią


Blok czekoladowy mniam










Koncert francuski z akordeonem


W Kadynach 


Na kawce z Pati


W planetarium w Olsztynie - testujemy nowe projektory.




Święta

Nie miała Baba Barbara roboty, to sobie wymyśliła. Zrobiłam Szkodnikom kalendarz adwentowy, aby codziennie rano przed szkołą sobie wspólnie otwierali. Nie muszę mówić, ile razy przykładałam głowę do poduszki, przytulałam się do Morfeusza, ogarniało mnie ciepełko, odpływałam w niebyt... I wtedy...Siet! Jeszcze kalendarz zapakować na kolejny dzień.












Zupa wigilijna owocowa





Pierogi drożdżowe 

















Przed Świętami dałam dzieciom kartki, aby napisały, co chcą dostać od Mikołaja, na jakie atrakcje mają chęć w okresie świątecznym oraz jakie ciekawe, wykwintne potrawy wspólnie przygotujemy. Kinga napisała, że z potraw to chce boczek. Waleria chciała parówki w cieście i przez dwa tygodnie o niczym innym spożywczym nie mówiły, tylko kiedy już będą te parówki w cieście. W przyszłym roku muszę doprecyzować, co znaczy wykwintne. 



Nie śpię, pilnuję domu.