niedziela, 28 października 2018

X Rocznica - show time

Co się działo w Vegas, zostaje w Vegas, więc biesiady nie pokażę, ale nas mogę...




































Wygląda na to, że jedziemy dalej...


czwartek, 11 października 2018

X Rocznica- przygotowania

"W naszym domu, w naszym domu,

istny raj, istny raj...

Do nikogo pretensji nie mamy,

byle było nie gorzej niż jest,

w to nam graj,

wytrzymamy, wytrzymamy,

to się wie..."


















"List do M."    autor: żona Barbara 

 

Mężu, mężu mój kochany,


Potargany, zasmarkany,


Tyś najdroższe serce moje,


Nerwy, krzyki, bziki, znoje.

 


Widzę uśmiech Twój szeroki,


Do roboty, tyłek w troki.


Bez Ciebie życie całkiem bez sensu,


Czemu ten nos pchasz do kredensu?

 


Dla Ciebie wszystko moje kochanie .


Gacie, skarpety i znowu pranie,


Jest mi jak w raju u Twego boku,


Moja poduszka, podsuń się ćwoku.

 


W Twoich ramionach pragnę zasypiać


I znowu chrapie, uduszę dzika.


Obiadek pyszny Ci ugotuję,


Rycynę  z worka już dosypuję.

 


Misiaczek, bobo, Marcinek bomba


Dziad, rupieć stary, marudna trąba.


Zalety twe wyliczam wciąż,


Uparty,wredny, ot taki mąż. 

 


Gdy widzę Ciebie serce mi wali,


Dajcie wiatrówkę – dam mu popalić.


Każdego dnia wzdycham do Ciebie,


Idziesz do pracy, jest mi jak w niebie.

 


Chcę Cię otulić moją miłości,


Nie rzucaj we mnie niezgody kością.


Jesteś jak łąka, kwiaty i morze,


Zabiję dziada, trzymaj mnie Boże.

 


Kiedy myślę o małżonku,


To przychodzi myśl o trzonku.


Trzonek taki od łopaty,


Co potrzebny był przed laty...

 


Gdybym lat temu 10 bez mała,


Trzonkiem małżonka potraktowała,


To dziś zaledwie piętnaście latek,


By mi zostało zza więźnia kratek.

 

 


A skoro zaczęliśmy od mistrza Bułata to i nim zakończymy.

 

"Spulchnię ziemię na zboczu i pestkę winogron w niej złożę,

A gdy winnym owocem gronowa obrodzi mi wić,

Zwołam wiernych przyjaciół i serce przed nimi otworzę...

Bo, doprawdy, czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?

 

Więc - czym chata bogata! Darujcie, że progi za niskie,

Mówcie wprost, czy się godzi siąść przy nas, ucztować i pić,

Pan Bóg grzechy wybaczy i winy odpuści mi wszystkie...

Bo, doprawdy, czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?"

poniedziałek, 8 października 2018

Mała smutna królewna

POST ZALEGŁY WAKACYJNY 

 

Trochę Was oszukałam, bo nie taka mała, nie taka smutna i królewna też nie... Chociaż w sumie w każdej z nas drzemie mała królewna z marzeniami nadal do spełnienia...

 

Nadeszły wakacje i musiałam pożegnać moje popołudniowe przybrane dzieciaki, żeby zebrały siły na kolejny rok wyciskania ósmych potów i dokręcania śrubki nieomal do zerwania gwintu przez guwernantkę Barbarę. Nawet nie wiecie, jak wspólne potęgowanie, spalanie alkanów, ruch jednostajnie przyspieszony i choroby układu krążenia potrafią zintegrować ludzi i związać emocjonalnie. Dlatego na pocieszenie i zniwelowanie smuteczków wakacyjnych, premię uznaniową za wspaniałe wyniki w nauce postanowiłam przeznaczyć na coś, o czym zawsze marzyła Królewna Barbara.

 

Od kilku lat przystawałam przy witrynie, przyklejałam nos, patrzyłam na nie, wzdychałam i szłam dalej. Aż w końcu zdecydowałam, że za cały rok ciężkiej pracy dodatkowej należy mi się zwyczajnie i niejako z urzędu- Nagroda przez duże "N".

 

Miały być czarne, ale oczywiście jakaś Franca musiała wykupić ("podłość ludzka nie zna granic"). Po krótkim spacerze, namyśle i ochłonięciu, zdecydowałam się wziąć to, co los mi zostawił w gablocie. Bo Los sam zawsze wie, co dla mnie najlepsze. A ja go słucham. I oto jestem szczęśliwą posiadaczką kolczyków z kameą.




Ale cóż to by była za królewna z kolczykami, ale bez huśtawki? Huśtawka musi być! Co prawda Czcigodny Małżonek stwierdził, że mamy już dużo huśtawek, hamaków, bujaków i kokonów, ale co On tam wie... Gosh! Dlaczego On nie rozumie, że każda buja inaczej...

I to jest właśnie przepis na dużą wesołą królewnę. Małe marzenia do spełnienia.