niedziela, 31 grudnia 2023

Czerninka i czarnuszka

Kinga: Kot zaciukał ptaka.


Kinga: Nie muszę umieć gwizdać, pstrykania palcami i wiązać butów, bo można nosić na rzepak.


Kinga zrobiła mi zdjęcia, oglądam i pytam, a co ja się tak błyszczę? Kinga: Może dlatego, że jesteś moją błyskotką.


Mama: Kinga Ty jesteś bielinka.

Kinga: A Ty złocinka, a Wednesday to czerninka.

 


Kinga: A Ty masz pępek wypukły czy wciągliwy?

 


Eryk: Mamo, patrz na lewo, jaki dziwny samochód.

Mama: To multipla.

 


Mama: Kinia, tęsknisz do sióstr? Kinga: Oczywiscie, że nie.

 


Kinga, gdy Eryk w końcu zechciał oddać jej foremki: "Niech sobie wsadzi palec w nos".


Eryk: Jest jeszcze taka choroba, chyba czarnuszka, jak ktoś się za dużo opala.

 

Mama: Kinga, chcesz ogórka małosolnego?

- A jest solny?

 

Kinga o soku z aronii Babci Gosi: To taka pamiątka do picia.

 


Eryk do Kingi: Pójdę do mamy, że robisz kanapki z samym masłem. Chcesz dostać jakiejś choroby?

 


Kinga wywróżyła mi niebo z origami piekło - niebo. I dodała: Za trudy co nam oddajesz.

 



Poniżej kilka migawek z grudniowych spotkań rodzinno- koleżeńskich. To był piękny czas.


Dumna Mama


Najlepszy na świecie - Willa Joker w Nowym Dworze Gdańskim.


Warsztaty piernikowe z dziećmi na Światecznych Spotkaniach Elblążan.




Koncert Mitch&Mitch w Teatrze Szekspirowksim w Gdańsku 




Syn mnie zmusił do gry w pokemony. Nie cierpię planszówek.


Najmłodsza piecze


Koncert Świąteczny w POK Pasłęk - Vintage Trio


Kawusia z Mamusią


Blok czekoladowy mniam










Koncert francuski z akordeonem


W Kadynach 


Na kawce z Pati


W planetarium w Olsztynie - testujemy nowe projektory.




Święta

Nie miała Baba Barbara roboty, to sobie wymyśliła. Zrobiłam Szkodnikom kalendarz adwentowy, aby codziennie rano przed szkołą sobie wspólnie otwierali. Nie muszę mówić, ile razy przykładałam głowę do poduszki, przytulałam się do Morfeusza, ogarniało mnie ciepełko, odpływałam w niebyt... I wtedy...Siet! Jeszcze kalendarz zapakować na kolejny dzień.












Zupa wigilijna owocowa





Pierogi drożdżowe 

















Przed Świętami dałam dzieciom kartki, aby napisały, co chcą dostać od Mikołaja, na jakie atrakcje mają chęć w okresie świątecznym oraz jakie ciekawe, wykwintne potrawy wspólnie przygotujemy. Kinga napisała, że z potraw to chce boczek. Waleria chciała parówki w cieście i przez dwa tygodnie o niczym innym spożywczym nie mówiły, tylko kiedy już będą te parówki w cieście. W przyszłym roku muszę doprecyzować, co znaczy wykwintne. 



Nie śpię, pilnuję domu.














sobota, 30 grudnia 2023

93

Kinga zapytała, dlaczego tak wieszam cyfrowe balony.

Bo wiek to tylko liczba. Człowiek ma tyle lat, na ile się czuje.


Prezent od Siory- pieczątka najmilszym podarkiem.



Jest, jak jest.




Od syńcia- pilot i popcorn.


Od najmłodszej- coś do kawusi

Urodzinowa kąpiel relaksacyjna


Impreza nr 1




Motyla noga









Impreza nr 2


 

Impreza nr 3- koncert Macieja Maleńczuka w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Jeszcze nie przyszedł. A jak przyszedł, to zrobił robotę.


 

Moi znajomi dobrze wiedzą, co lubię. Jednym z prezentów był paragon z opłaconym kebabem z dopiskiem - do wykorzystania, gdy będziesz miała smutny dzień. Czekałam miesiąc, smutny dzień nie przyszedł. Zjadłam w dzień wesoły, czyniąc go jeszcze weselszym. Ja nie mam czasu na smutne dni, wszak mam już 93 lata na karku.



piątek, 29 grudnia 2023

15 rocznica

4 października roku pańskiego 2008 ślubowaliśmy sobie wszystko i na wieczność. Gdy po latach zapytasz mojego Stare... Czcigodnego Małżonka, kiedy mamy rocznicę, z godną podziwu pewnością siebie odpowiada, że 8 października. Nie będę małostkowa, wszak to tylko parę dni różnicy, dobrze, że choć miesiąc się zgadza. A skoro nadszedł październik roku 2023, to jakby nie liczyć, wychodziło, że już 15 lat się w tym stanie kolebiemy. A jak 15 lat żeśmy wytrzymali, to i świętować z odpowiednim namaszczeniem trzeba. Zatem wyruszamy. A gdzie? A do Szklarskiej Poręby. A z dziećmi? A no bez. A czym? A PKP. 

I tu by się mogła zacząć piękna przygoda. Tylko te pamiętne słowa Teścia sprzed lat... PKP- Pójdziesz Kolego Pieszo.

Pierwszą przesiadkę mieliśmy w Tczewie. Szybką przesiadkę i jedziemy dalej. Z szybkiej przesiadki zrobiła się przesiadka 5-godzinna, z powodu kraksy pociągów w Gdyni. 

Jakie plusy? 

Zwiedzanie cudownego baru na dworcu w Tczewie - naprawdę polecam- same przysmaki, świeżutkie i apetyczne. 

Cudowne rozmowy z Babciami na peronie, które to Babcie były tak nowoczesne, światłe i ciekawe, że ten czas oczekiwania zleciał, nie wiadomo kiedy. Też chcę być taką Babcią. 

Kurs taksówką z Jeleniej Góry do Szkarskiej Poręby- zorganizwany i opłacony przez Intercity. Dobrze wiedzieć, że gdy odjechał ostatni pociąg do celu, przewoźnik musi zorganizować dojazd lub hotel.

Zwrot 50% ceny biletu z powodu znacznego opóźnienia. 


Mogłoby się wydawać, że przygód już dość. Gdy dotarliśmy na miejsce noclegu po prostu zasnęliśmy, ale gdy rano zaczęliśmy się dokładniej przyglądać naszemu "apartamentowi", nijak nie przypominał tego ze zdjęć w ogłoszeniu. Zaczęliśmy dopytywać czy to nie jest pomyłka, właściciel gęsto tłumaczył, że zdjęcia w ogłoszeniu są z drugiej, nowej części obiektu, której właścicielem jest jakiś pociotek. Że co? Takich numerów to my nie lubimy, nie było płaszczyzny porozumienia ani opcji zamiany pokoju, także zebraliśmy bambotle i wyruszyliśmy na poszukiwania. I tu szczęście nam dopisało, trafiliśmy do pięknego pensjonatu,  w którym Pan recepcjonista dorzucił balkon gratis, zaopiekował się nami czule, acz nie natrętnie, sprawdził pogodę, pokazał trasę, nawet na pociąg powrotny chciał nas odwieźć i zadbał o wydanie śniadania w dniu powrotu mimo wczesnej pory. 

Skoro limit przygód wykorzystaliśmy na starcie, to potem mogło być już tylko piękniej. Piesze wędrówki, lokalne przysmaki i czas tylko we dwoje. 


Małe świętowanie jeszcze w domu z dziećmi i Babcią Lolą




Radosne, pełne kalorii oczekiwanie na pociąg w Tczewie.


Miał być o 8. Nie bądźmy drobiazgowi. Wiecie, że jest stronka, na której można śledzić bieg pociągów, tak samo jak trasy samolotów?


W pociągu najlepiej 


Nareszcie we Wrocławiu.




Szybka kolacja i jedziemy dalej.



Szklarska Poręba wita.










Malowniczo






















Wodospad Szklarki






























W sklepie z pamiątkami mieli takie fajne kubki z Harrym Potterem.



Lecimy na rocznicową kolację. Bez szpilek.









Al Pączino. Nie umiałam przejść obojętnie...








Małżonek mnie pokonał.

Bar PRL za misiem


Zabójczo wielkie schabowe


Wspięliśmy się do wodospadu Kamieńczyk.










Wernisaż wystawy " Jedno w trzech" w galerii sztuki "4 peron".


Prace trzech członków rodziny Koneckich.
















Szklarska żegna 



I znowu w Tczewie.




Wspominkowe góralskie śniadanie już w domku.