piątek, 29 grudnia 2023

15 rocznica

4 października roku pańskiego 2008 ślubowaliśmy sobie wszystko i na wieczność. Gdy po latach zapytasz mojego Stare... Czcigodnego Małżonka, kiedy mamy rocznicę, z godną podziwu pewnością siebie odpowiada, że 8 października. Nie będę małostkowa, wszak to tylko parę dni różnicy, dobrze, że choć miesiąc się zgadza. A skoro nadszedł październik roku 2023, to jakby nie liczyć, wychodziło, że już 15 lat się w tym stanie kolebiemy. A jak 15 lat żeśmy wytrzymali, to i świętować z odpowiednim namaszczeniem trzeba. Zatem wyruszamy. A gdzie? A do Szklarskiej Poręby. A z dziećmi? A no bez. A czym? A PKP. 

I tu by się mogła zacząć piękna przygoda. Tylko te pamiętne słowa Teścia sprzed lat... PKP- Pójdziesz Kolego Pieszo.

Pierwszą przesiadkę mieliśmy w Tczewie. Szybką przesiadkę i jedziemy dalej. Z szybkiej przesiadki zrobiła się przesiadka 5-godzinna, z powodu kraksy pociągów w Gdyni. 

Jakie plusy? 

Zwiedzanie cudownego baru na dworcu w Tczewie - naprawdę polecam- same przysmaki, świeżutkie i apetyczne. 

Cudowne rozmowy z Babciami na peronie, które to Babcie były tak nowoczesne, światłe i ciekawe, że ten czas oczekiwania zleciał, nie wiadomo kiedy. Też chcę być taką Babcią. 

Kurs taksówką z Jeleniej Góry do Szkarskiej Poręby- zorganizwany i opłacony przez Intercity. Dobrze wiedzieć, że gdy odjechał ostatni pociąg do celu, przewoźnik musi zorganizować dojazd lub hotel.

Zwrot 50% ceny biletu z powodu znacznego opóźnienia. 


Mogłoby się wydawać, że przygód już dość. Gdy dotarliśmy na miejsce noclegu po prostu zasnęliśmy, ale gdy rano zaczęliśmy się dokładniej przyglądać naszemu "apartamentowi", nijak nie przypominał tego ze zdjęć w ogłoszeniu. Zaczęliśmy dopytywać czy to nie jest pomyłka, właściciel gęsto tłumaczył, że zdjęcia w ogłoszeniu są z drugiej, nowej części obiektu, której właścicielem jest jakiś pociotek. Że co? Takich numerów to my nie lubimy, nie było płaszczyzny porozumienia ani opcji zamiany pokoju, także zebraliśmy bambotle i wyruszyliśmy na poszukiwania. I tu szczęście nam dopisało, trafiliśmy do pięknego pensjonatu,  w którym Pan recepcjonista dorzucił balkon gratis, zaopiekował się nami czule, acz nie natrętnie, sprawdził pogodę, pokazał trasę, nawet na pociąg powrotny chciał nas odwieźć i zadbał o wydanie śniadania w dniu powrotu mimo wczesnej pory. 

Skoro limit przygód wykorzystaliśmy na starcie, to potem mogło być już tylko piękniej. Piesze wędrówki, lokalne przysmaki i czas tylko we dwoje. 


Małe świętowanie jeszcze w domu z dziećmi i Babcią Lolą




Radosne, pełne kalorii oczekiwanie na pociąg w Tczewie.


Miał być o 8. Nie bądźmy drobiazgowi. Wiecie, że jest stronka, na której można śledzić bieg pociągów, tak samo jak trasy samolotów?


W pociągu najlepiej 


Nareszcie we Wrocławiu.




Szybka kolacja i jedziemy dalej.



Szklarska Poręba wita.










Malowniczo






















Wodospad Szklarki






























W sklepie z pamiątkami mieli takie fajne kubki z Harrym Potterem.



Lecimy na rocznicową kolację. Bez szpilek.









Al Pączino. Nie umiałam przejść obojętnie...








Małżonek mnie pokonał.

Bar PRL za misiem


Zabójczo wielkie schabowe


Wspięliśmy się do wodospadu Kamieńczyk.










Wernisaż wystawy " Jedno w trzech" w galerii sztuki "4 peron".


Prace trzech członków rodziny Koneckich.
















Szklarska żegna 



I znowu w Tczewie.




Wspominkowe góralskie śniadanie już w domku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań