piątek, 23 sierpnia 2019

Hotel Transylwania 1

Zatem wyruszyliśmy na podbój Transylwanii. Ja i mój Wampirello. A co zobaczyliśmy, pokazuję Wam. Co zjedliśmy to tylko ocha i acha mogę wznieść na te wszystkie rumuńskie pyszności i z łezką w oku polizać monitor z fotką talerzową.

Transylwania jest piękna i bajeczna, chociaż Hrabiego Draculi  nigdzie nie spotkaliśmy...


Zamek Corvin w Hunedoarze




Legenda związana z tą studnią mówi, że Jan Hunyady obiecał trzem tureckim więźniom wolność w zamian za wykopanie studni na zamku. Więźniowie po 15 latach dotarli do wody na głębokości 28m. Niestety Jan już wtedy  nie żył, a jego żona Elżbieta postanowiła nie respektować woli męża i kazała zabić więźniów. Przed śmiercią wyryli na jednym z kamieni studni: "Macie wodę, ale nie macie serca".




Ubrałabym...


Spałabym...



Zamkowy warsztacik









 

Miasto Sybin




Sobór Trójcy Świętej w Sybinie


Cerkiew wewnątrz po prostu zwala z nóg.





Woda święcona. Ja bym się w tym naczynku zmieściła...



"Oczy Sybinu patrzą"- Sybin był miastem handlowym, więc "wole oczy" na dachach służyły do wietrzenia towarów składowanych na strychach.




Nocne zwiedzanie rynku w Sybinie


Nepasturizata naturala nefiltrata- lokalne bro.



Czas na coś co Barbara ceni najmocniej- lokalne smakołyki:

Mamałyga z kwaśną śmietaną i mini gołąbeczki z kwaśnej kapusty.


Mamałyga z jajkiem sadzonym i bryndzą oraz gulasz.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań