czwartek, 2 sierpnia 2018

Niedługo umarniesz

Eryk namawia dziadka Nanusza, żeby poszedł z nim grać w piłkę. Dziadek się zgodził, ale mówi że za chwilę.

 Zniecierpliwiony Eryk dalej namawia. W końcu mówi:

- Dziadek, musisz ze mną zagrać, bo niedługo umarniesz.

 

Dzieci kupiły sobie bańkopiłki. Nieszczęśliwym trafem pewnego dnia obydwie pękły.

Komentarz Łucji: Najgorsza zabawka w dziejach.

 

Przed wyjściem z sypialni dzieci, nieopatrznie zapytałam, co im się dzisiaj przyśni...

Kinga: Kotek.

Eryk: Że tata się  będzie zmniejszał i zmniejszał, aż zrobi się taki jak ja, a ja urosnę i się z Tobą zakocham.

 

Kinga częstuje mnie swoim kawałkiem pizzy i mówi:

- Troszkę, troszkę, dla mnie dużo!

 

Łucja (7lat) po spotkaniu z siostrą cioteczną z Niemiec opowiada Babci Loli:

- Ja tak słabo znam niemiecki, więc rozmawiałam z nią trochę po niemiecku, trochę po polsku.

 

Łucja  dorwała gitarę i brzdąka zaciekle, po dłuższym czasie mówi:

- Wiedziałam, że mam kilka talentów, ale nie wiedziałam, że umiem grać na gitarze.

 

Łucja, chcąc się cofnąć na rowerze:

- Muszę wytyłować. 

 

Łucja: Kąpaliśmy się tylko w jeziorze, bo w morzu były jakieś gąsienice czy coś...

 

 


Taki deser czekał na mamę wieczorem. Kuchmistrz: Łucja.


Deser podany na ozdobnej desce przecudnej urody.


Kiedy prosisz syna o ustawienie butów... a potem się zastanawiasz, po co wytargał wszystkie kalosze...


Kiedy próbujesz zmienić biegi, ale coś Ci trójka nie wchodzi...




Niech sobie radzą...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań