czwartek, 11 sierpnia 2016

Tafla krwi i Nowa Zelandia

Łucja: Eryk, pożyczysz czarny?
Eryk: Ja nie pożyczuję, bo teraz maluję.


Mama: Eryk, jakie spodenki ma Minionek:
Eryk: Niebieskie.
Mama: A buzię?
Eryk: Yyy [myśli], słońcowy.


Łucja: Mamo, na dole [na parterze], na tym kontynencie, gdzie nam nie pozwalasz wchodzić, zostały nasze zabawki, możemy po nie iść?
Mama: Łucja, a co to jest kontynent?
Łucja: Kontynent  to jest coś takiego, co na jednym jest Afryka, a na drugim Polska, a na dole jest coś takiego mroźnego, co nie pamiętam, jak się nazywa, a na końcu jest Nowa Zelandia.


Mama: Eryk, przygotuj cztery talerze, tylko policz, żebyś za dużo nie wyjął.
Eryk: Jeden, dwa, trzy... Już...Dziesięć!


Łucja opowiada Babci Loli o swojej rance:
- Taka wielka tafla krwi...


Łucja o krześle, na którym można stanąć:
- Taki staniczek mi potrzebny.


Łucja do brykającej Kingi:
- Nie wyginaj swojego ciałka.


To niesprawiedliwe, że niektórzy są tak piękni...


Tekla


Bajkowa sceneria ze Specjalem w tle


Makarona


Piona


Inwazja Szkodników




Musimy jeszcze popracować nad kadrowaniem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań