czwartek, 3 stycznia 2019

Mycie skraca życie

Spodziewałam się po południu gości i ze względu na napięty plan dnia, rozważałam już od rana co lepiej umyć. Podłogę czy włosy? Ostatecznie doszłam do wniosku, że na podłogę nie muszą patrzeć, a na mnie siłą rzeczy  będą musieli.

 

Od dzisiaj wprowadzam nowy obowiązek dla samej siebie oraz wszystkich żyjących według zasad Pierdołoterapii. Mianowicie, spodziewasz się gości- musisz coś umyć. I najlepiej od razu na wstępie powiedzieć gościom, co się umyło z okazji ich przyjazdu, aby okazać szacunek, stosownie ugościć i dodać splendoru całemu spotkaniu. Ja umyłam włosy, zęby i ręce ze dwadzieścia razy.




Poza umyciem siebie, musiałam jeszcze umyć kaczkę. (Pod pachami też.)



Oraz blaszkę na babkę marmurkową.


 

I dość mycia na dziś!

2 komentarze:

  1. A ja przeczytałem i ... się zmywam :)
    Ale nim to zrobię - to pozdrawiam serdecznie:)
    PS.
    Metoda mi się podoba - zwłaszcza to niemycie podłogi... wszak przyjdą i nabudzą - zmyje sie później :)
    Marek Sz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie tak by było i zaś robota. Podwójna i bezsensowna. A tak wypoczęta i zadowolona :-D Kocham pierdołoterapię.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań