środa, 2 marca 2016

Turbo Mama

Kiedy Bezimienna przyjdzie na świat, będziemy przez pewien czas uziemieni, nim czwarte Ludzkie Szczenię przyzwyczai się do świata i jazdy samochodem. Dlatego ostatnimi podrygami wielorybiego ciałka staram się zapewnić Szkodnikom jakieś rozrywki wycieczkowe. W czasie ostatniego babskiego wypadu Łucja zapytała:
- Mamo, możemy wyprzedzić tego TIRa?
Mama: Jak będą odpowiednie warunki, to wyprzedzimy, nam się nie śpieszy, najważniejsze to dojechać...bla bla bla...
Zamyśliłam się, zasłuchałam w muzykę, aż padło łucjowe pytanie i trochę czasu zajęło przetworzenie, o co chodzi...
Łucja: Mamo, czy są warunki?


Waleria w czasie jazdy: Mamo, czy po drodze będą te niebieskie potworki?
Mama: Golemy?
Waleria siedząca z tyłu: Tak, Molemy!
Podjeżdżam pod potworki i czytam tabliczkę... Stolemy...


Weszliśmy na plażę, aby przewietrzyć wirusy i powdychać jodu.
Minęło 6 minut...
Łucja: To co?! Zbieramy się?!


Mama: Łucja, nawdychałaś się jodu?
Łucja nabrała powietrza w poliki jak chomik: Ocywiście!


Łucja: Mamo, wyprzedzisz to auto?
Mama: Tego białego nie damy rady...
Łucja: On ma turbo silnik... Ja mam turbo rękawiczki...
Waleria wyciągając ze swojego portfelika małe zdjęcie: Ja mam turbo Mamę!


Czasami siedzimy sobie z Czcigodnym Małżonkiem i tylko skrawki szkodniczych rozmówek docierają do nas. Ostatnio zasłyszeliśmy takie słowa (kontekst nieznany) i oboje wybuchnęliśmy śmiechem...
Waleria do rodzeństwa: Wszystko co najgorsze przed nami.


Łucja w czasie wyścigów z rodzeństwem: Ja tu jestem dowodniczką i mówię kiedy start.


Waleria: Łucja, wiesz, że nasze czapki mają odblaskowe paski?
Łucja: Tak?
Waleria: Tak, te co od Mikołaja dostałyśmy.
Łucja: A to spryciarz...



Kaszubskie "Molemy"




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań