piątek, 14 lutego 2020

Kobaltowa rodzinka od Basi

Gdy udało się zdobyć sękacza z kobaltowymi wstawkami, pojawiła się myśl, że miło byłoby mieć ich więcej... A czarownica zawsze musi uważać, o czym intensywnie myśli.

Zapytałam tak w sumie od niechcenia Basię- ale nie siebie- drugą Basię, która szykowała dla mnie dostawę staroci czy przypadkiem nie ma takiego wazonu, gdzieś w czeluściach piwnicy. Odpowiedź już znacie. Mój sękacz ma rodzinkę.

 


Czyściłam i czyściłam te plamki z błota, najwyraźniej nad czymś mocno zamyślona, aż dotarło do mnie, że to pęcherzyki powietrza w szkle.


Kryza również z bąbelkami.


Kobaltowe filiżanki z PRL plus wazonik

Basię poznałam sto lat temu jeszcze za czasów Danfossa, a ona  poznała moją pasję do staroci długo po Danfossie i zdecydowała się przekazać spuściznę po swoich rodzicach Bogaczówce, aby tu relikty przeszłości, głównie PRL, znalazły dom na kolejne lata, aż do wieczności. A ja już teraz tłumaczę Walerce jako najstarszej, że te szkiełka i duperelki, które mama zbiera to nie chińskie dziadostwo z marketu tylko prawdziwe skarby.

Przy okazji pokażę Wam skarby od Anety, zgromadzone kiedyś przez jej Tatę. Cukiernica/ bomboniera być może z Ząbkowic oraz cudowne mleczniki.



Seledynowa nóżka


Mlecznik od Anety, dzbanek od Basi i chociaż lewy z Pruszkowa a prawy z Chodzieży to całkiem dobrze się dogadali i teraz te słodkie złotka występują w duecie.



Zjawiskowa obrotowa patera na ciasto od Basi.


Patera Art-deco ze szklanym talerzem w okuciu od Basi.



A tu prawdziwa niespodzianka. Wygrzebałam go z jednego z wielu kartonów od Basi. Po wstępnej kąpieli już wiedziałam, że coś co ma w sobie tyle blasku, nie może być zwykłym wazonikiem. Po wielu poszukiwaniach poddałam się i poprosiłam o pomoc znawców. Nic dziwnego, że nie mogłam znaleźć tego cudaczka, szukając wśród polskich producentów z PRL. Okazuje się, że wazonik został zaprojektowany przez czeskiego artystę Frantiska Viznera dla Hermanowa Hut. Projektant cenił sobie wyważone proporcje i skupiał się na optycznych właściwościach szkła, czyli na tym co ja dostrzegłam już po pierwszej kąpieli... Jego prace są obecnie bardzo cenione wśród kolekcjonerów.


A jak już jesteśmy przy turkusie to i prezent od Teściowej doczekał się publikacji. Pozdrowienia z kurortu. Kto pamięta? Kto popijał?


Na zupełny już koniec komplecik z Koła od Pani Krysi został uzupełniony całkiem przypadkiem przez bombonierę "Włocławek" od Basi. Ale mi się rodzinki porobiły...


Sygnatura używana od 1973 - hand painted- ręcznie malowane przez Panią Jolantę Winiecką?

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań