niedziela, 27 września 2020

Usuwanie kamieni i wspomnienia z lata

Mama: Weź Cilit Bang.

Kinga (4lata 4msce): To my mamy Cilit Bang?? W reklamie mówili,  że on jest do usuwania kamieni.


Kinga: Nasza Mama piecze najlepsze pierogi świata.


Kinga, widząc śmieci w lesie: Dlaczego ludzie zaśmiecają środowisko?


Kinga: Eryk mnie obudził, a miałam taki piękny sen, że miałam tron z jedzenia. Z babeczków.


Eryk (7lat 5mscy): Kczawkę mam.

 

Kinga: Ale ta podłoga leśni.

 

Kinga: Wujek K. chcesz cukierka?

Wujek: Tak.

Kinga: Wujek, ale wiesz, że Ty się wciągnęłeś?

 

Eryk, dopijając resztki mojej kawy z mlekiem: Pa kawo, zostaniemy przyjaciółmi?


Eryk, oglądając program o torbaczach: Dla mnie to wygląda, jakby świnia chciała być królikiem i  zrobiła sobie operację plastyczną i potem uciekła do dziczy, bo tak się przestraszyła swojego wyglądu.



Pierwsze prawdziwe cięcie Kingi.


Włochatki



Piłowanie pazurków...


Grzybów nie było, za to ile ślimaków.


Moment przed odlotem







Bolszewo







Alma Mater, czyli "klasztor"- powrót na stare śmieci.


Słynne kętrzyńskie... 




Tłumaczę dzieciom, że tu jest  fabryka majonezu. Jedno z dzieci: Winiary? Umarłam.


Mrągowo






Postój w drodze na południe. Metka na popasie.

 

Kto mnie zaniesie na bazar kielecki?


Wchodzimy do jaskini na Kadzielni.



Pampaluny




Świński ryj dla Aresa



Na Łysej Górze


Wszedł  na Święty Krzyż, ale powrót Melexem ze względu na krótkość nóżek.



Przecież jak dla mnie szyty.


Jezioro Choczewskie 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań