wtorek, 23 lipca 2019

Puszcza Bolimowska i Częstochowa



Mrówki wyruszają na południe. Jeszcze nie wiedzą, że przed nimi kilka długich godzin w pociągu.Podróże znoszą dobrze. Dopóki jest suchy prowiant.

Kiedy Czcigodny Małżonek kupuje suchy prowiant na podróż. Dicki musujące.




 

Kiedy rajd pieszy zmęczy nóżki, to są jeszcze rączki.



Chyba szykują się do lotu w kosmos...



... i zieleniny.





Mieliśmy jedno marzenie do spełnienia/ Profesjonalna lekcja jazdy konnej.


I chociaż marzenie było Waleriowe, to Łucja również spróbowała upolować sobie kucyka.






Po złapaniu na łące kucyki należało wyczesać i ubrać.





Czas pożegnania.




Nad Rawką. Ja tu jeszcze muszę wrócić na spływ kajakowy.


Skierniewicki Jabłcuś z brązu


Wiele dworców już widziałam, ale ten naprawdę zrobił na mnie wrażenie. Nie tylko swoją  długością.


Jabłcusiowy Szlak wyznaczony odciskami jabłkowych stóp, prowadzi od dworca do zalewu.


Częstochowa wita muralami...


...i gołębiami, których nie można karmić.


Restauracja Polonia.


Kamień wapienny rzuca się w oczy dla kogoś kto mieszka na północy.


Cel naszej podróży do Częstochowy.

Eleganckie bileciki z Muzeum Produkcji Zapałek.


Sieczkarnia patyczków z 1926 o wydajności 5mln patyczków/h


Główki zapałek były wykonywane w 40 kolorach.

Etykiety zapałczane



Rzeźby z jednej zapałki


"Pijak w brudnych kalesonach"


Rajska historia


"Piórko w dupkę i kukuryku"


Pamiętacie, któreś z pudełeczek?


Ja to się chyba głównie pudełeczkami bawiłam we wczesnym dzieciństwie, bo dużo z nich pamiętam...



Moja polonistka by padła trupem. Styl wysoki wymieszany z niskim.


To teraz już tylko wysoko...













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań