"Wyjątkowo zimny maj"
Normalnie mnie oszukał. Wziął i oszukał ten maj. Miała być werandka, hamaczek, kawki, tego śmego. A tu nic, pizgało jak w kieleckiem. I weranda stała odłogiem, i tylko pająki korzystały z jej uroków. A ja przemykałam chyłkiem do domu by wdzięki w wannie wrzątku zanurzyć i pod kołderkę zwiać. Rozpoczęcie sezonu werandowego zostało przesunięte o dobry miesiąc. Dlatego czuję się oszukana i liczę, że Wszechświat obdarzy mnie przepięknym październikiem, zahaczając nawet o listopad bym jednak miała szansę odsiedzieć swoje 5 miesięcy w najlepszym miejscu po tej stronie globu. Lub chociaż odleżyn od hamaka dostać.
 |
Przed |
 |
Wymiana starych karniszy |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i zadawania pytań