niedziela, 24 lutego 2019

Bejba i synowe błogosławieństwo

Eryk prosi tatę, żeby pojechał z nimi na lodowisko: Prosimy Cię, najbardziej, jak Bóg Cię błogosławi.


Tata: Kinia, nie zasypiaj.

Kinga: Ja nie zasypiam, ja tylko zdechłam.


Mama: Dzięki.

Kinga: Mówi się: dzięki bejba.


Eryk: Hau, hau, hau.

Kinga: Przestań hałczeć.


Kinga: Ja będę idła [szła].


Babcia: Kinga, do jakiej grupy chodzisz? Do Biedroneczek?

Kinga: Nie.

Babcia: A do jakiej?

Kinga: Do zwykłowej.


Kinga: Tato, która godzina? Moja ostatnia?


Kinga: ja dam Babci się napić na urodziny takie, takie, takie... piwko [szampan piccolo].


Syn mój Ryszard skończył 6 lat.



Eryk sam udekorował. Voila!



Rychu chciał od razu na głos swoje życzenie powiedzieć...





Przy nadepnięciu gołą stopą nie boli tak jak Lego...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań