piątek, 1 czerwca 2018

Zagadka goni zagadkę

Łucja napiwszy się wody gazowanej: Mamo, nie dziw się, że mam takie oczy, jak piję coś gazowanego, to mi tak wychodzą.

Łucja: Mamy teraz trudne warunki w domu, bo trzeba więcej sprzątać.  Doszła nam garderoba, ale  do piątku już będzie wolniej.

Eryk: Tato, daj mi spodnie na krótki rękawek.

Łucja: Tato, następnym razem kup więcej pasztetowej... tak ze trzy tobołki.

Eryk, miałem taki szczęśliwy sen... opowiedzieć Wam? Śniło mi się, że tata kupił 4 paczki chipsów i sobie jedliśmy.

Gdy Kinga idzie spać a tato jeszcze się kręci przy zasłonach: Sio.

Łucja gust muzyczny ma już ukształtowany...Przychodzi z sypialni przed 22, gdy powinna już dawno spać: Mamo, muszę Ci powiedzieć, że nie mogę zasnąć, bo ciągle myślę o "Nocnym Kochanku".

Wyjęłam parówy z wody punkt 20. Podałam z chlebem i papryką.
Eryk konsumuje: Mamo, bardzo pyszne śniadanie przygotowałaś.
  
A na koniec dwie zagadki z dzisiejszego ogródka.
Co to jest?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań