sobota, 5 maja 2018

Do mycia!

Pucu pucu chlapu chlapu..

Każdy kto ma dzieci wie, że mikroszelest  papierka od cukierka zwabi je z najdalszych zakątków domu, a co dopiero wyrazisty szum wody. Jak rasowa małpa wlewasz piankę, odkręcasz stopą kran, żeby więcej ukropu leciało, przymykasz oczy i gdy je otworzysz już stoją przy brzegu przynajmniej trzy sztuki a czasem nawet i cztery. A najmłodsza krzyczy wyraziście "Kąpać, kąpać!", próbując jednocześnie wykaraskać się z pieluchy i zadrzeć nogę na brzeg wanny.

Cóż było robić...Zdublować. Potroić. 

Dziś prezentuję dublecik, czyli drugie miejsce, gdzie brudną syrę można na szybkości wyszorować a już wkrótce pokażę trzecie urządzenie do namaczania, szorowania i wyżymania wszelkich kończyn i korpusów.



Jezioro damy tutaj a łazienka będzie... TU!

Wykonanie: Czcigodny Małżonek.

Dodatki: Czcigodna Małżonka.



Mozaika od Czcigodnego Małżonka na specjalne życzenie Małżonki.


A kiedy tłumaczyłam sprzedawcy, że chcę deszczownicę przemysłową, bardzo kulturalnie mi odradzał i mówił, że to nie będzie dobrze...


Pamiętacie dzwon do prania?


Stoliczek i kwietniki od Cioci I. dostały nową powłoczkę i nowe życie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań