sobota, 3 czerwca 2017

Robota i piekadło

Siedzimy w Lodziarni. Eryk pyta Tatę czy może  zjeść dodatkowego loda.

Tata: Możesz, ale sam idź kupić.

Eryk: Daj  mi pieniondzów.


Łucja opaliła się na słońcu. Przychodzi do mnie wieczorem i pyta:

- Czy jest  coś na pozbycie się tego piekadła?


Eryk pomagał przy robieniu sałatki i chleba. Na koniec mówię:

- Eryk, robota skończona, możecie obejrzeć jedną bajkę.

Eryk:  A możemy dziewięć? Dziewięć to mało.


To chyba już 'generation gap'...

Mama: Eryk, robota zrobiona, możemy iść na śniadanie.

Eryk: Jakiego robota?


Łucja wie jak obchodzić się z dziećmi...

Kinga zaczęła  płakać.

Łucja: Włożę Ci szczękę psa... Zamiast płakać, będziesz szczekać.

 

Łucja wie jak się obchodzić z kotami...

Przygotowała wynalazek zwany przez nią "wabidłem" - szyszkę przywiązaną sznurkiem do patyka. Wabidło służy do wabienia kota sąsiadów.


Kot sąsiadów przychodzi do nas w weekendy zwabiony wizją kiełbasy z grilla. Łucja płacze, że kot ją podrapał (ranka 2mm). Pytam się, co zrobiła kotu.

Łucja: Ja myłam kota wodą i pędzlem...

Tata stwierdził, że kot już nie będzie do nas przychodził, na to Łucja:

- Ale Tato, ja dopiero zaczęłam go adoptować!


Zapytałam Szkodniki, kim chcą być jak dorosną. Zobaczymy jak z czasem zmienią się ich preferencje...


Waleria: Chciałabym hodować zwierzęta albo konie. Albo być weterynarzem.

Łucja: Chciałabym być piosenkarką, weterynarzem i pracować w schronisku.

Eryk: Chciałbym być Spajdermenem... Łapać złodziei.


Mama: Kinia, a Ty kim byś chciała  być w przyszłości?

Kinga z uśmiechem: Beb. 




Z Matulą


Szelma zadowolona




Rodzinne freski polbrukowe


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań