niedziela, 1 stycznia 2017

Niebieskolaczka i bąble na wąsach

Nawlekają ciastka na nitki.
Eryk: Kiedy będzie moja kolej?
Łucja: Twojej kolei nie ma.


Łucja: Kończą się farbniki (kolorowy lukier do ciastek).


Eryk: Tato, tylko pilnuj się, bo las jest duży.


Łucja pijąc szampana: Aż dostałam bąbli na wąsach.


Dzieci rozebrały babciową choinkę, wyniosły ją na dwór i pożegnały. Jadą autem a w mieście choinki, światełka, ozdoby...
Łucja: Niektórzy ludzie jeszcze nie zepsuli Świąt.


Ja się na polityce nie znam, ale mój Syn... Ten ma szansę na burzliwą karierę.
Eryk: Dajcie mi dudopis.


Zabawa z Babcią w lekarza:
Łucja: Babcia, jesteś chora na białaczkę, żółtaczkę i czerwonaczkę.
Waleria: I niebieskolaczkę... Od niebieskich laczków.


Łucja opowiadała Pani M., gdzie mieszka:
- Mamy dom, w którym są tylko dwa piętra. I tylko dwie sypialnie dla gości.


Dziewczynki były u fryzjerki. Pani fryzjerka minutę po wejściu powiedziała, że Waleria to dama, a Łucja Hanka Bielicka...


Łucja u fryzjerki: Ja mam teraz czapkę, ale pod czapką mam włosy do samej ziemi!


Sałatka grubo ciosana



A rybę jemy łyżką i  widelcem




Aniołeczek







Jaskiniowiec kontra Tygrys






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań