poniedziałek, 28 września 2015

Kasa w ziemię

Działo się to jesienią roku pańskiego 2013...

Czasami kasa idzie w ziemię...A kiedy wody po kostki w piwnicy, tym bardziej musi pójść w ziemię. Nic tak nie boli, jak zakopywanie kasy w ziemi...Ileż zasłonek, karniszy, abażurów i jaśków można by za nią kupić...Które byłyby widoczne, namacalne, miłe dla oka i w dotyku. Ileż pięknych rzeczy można by nabyć,  gdyby nie hasło 'roboty drenarskie'. Rozsądek jednak musiał wziąć górę i dobro Bogaczówki...a przede wszystkim jej stopy... Należało je gruntownie osuszyć i odprowadzić od budynku te wody zwodnicze, które go obmywały, podmywały, zalewały, kruszyły i kazały mi wiosną i jesienią w gumofilcach zasuwać po piwnicy. Malowniczy był to widok- ja w białej sukience i w gumofilcach rozmiar 45. Jak nimfa wodna, jak...Goplana!

Projekt drenażu opracował Czcigodny Małżonek, wsparcie techniczne Jacuś (Bóg zapłać, Bracie!) i ...jak go określić...jeszcze jedna bardzo ważna persona - Majster, brygadzista, prezes, inżynier nadzoru w jednym- popaczył, pomierzył fachowo i kazał kopać na 70 centymetry... :-P

A gdy moja Teściowa śniadanie robotnikom podała, to jadł w milczeniu, dumał, a w końcu rzucił w powietrze: "Męża ma?"
Bo na żonę dobra by była (Nic to, że 30 lat starsza.)

Najlepsze Majstry na świecie


Korzenie buka nie pomagały...


 

Golasek



Xena- wojowniczka księżniczka


Czcigodny Małżonek- inwestor, projektant i wykonawca


Inspektorki nadzoru


Rurki, żwirki, muchomorki...


Izolacja pionowa w galarecie-  przesympatyczny wynalazek


Wąż ogrodowy


Ale żeby nie było tak różowo, jeszcze na koniec mrożąca krew w żyłach historia...
Pewnej nocy, gdy wykop stał sobie rozkopany w najlepsze, nadeszła wielka ulewa...tak wielka, że zalała cały wykop, pompy nie nadążały z wypompowywaniem a odpływy zapchały się błotem.
Położyliśmy Szkodniki spać a sami w deszczu z łopatami ratowaliśmy dobytek.
Potem większą część nocy przeleżeliśmy w milczeniu obok siebie, patrząc w sufit i dumając: "Obsunie się, nie obsunie..." Na szczęście nie obsunęło się i Bogaczówka stoi twardo jak stała i czeka na dalsze liftingi, tuningi i makeupy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań