środa, 9 lipca 2014

Szkatuła

Na stryszku leżała...szkatuła po babci Walerii,  z zawartością,...Nie, nie żadne klejnoty rodowe, tylko szmatki, chusteczki, rękawiczki, a może aż... Chciałabym, żeby po mnie choć tyle zostało dla najstarszej prawnuczki, a nie tylko gigabajty na dysku i garstka mikrobów.

Szkatuła przyjechała i jak wszystkie "nowości" w Bogaczówce musiała swoje odleżeć, odczekać i gdy już prawie prawie odleżyn w kanciapie dostawała, Pańcię naszło, a jak naszło to już nie mogło wyjść bokiem, tylko na dobre.


Wiesz jak mnie ugryźć, Pańcia?


Z zawartością sprzed wielu, wielu lat...


Motyw dekoracyjny, który wiele zamyśleń i zamartwień Pańci przysporzył...


A w środku maleńkie rękawiczki...


Po zmyciu znaków czasu naszym oczom ukazały się piękne kwiaty. Tego to się Pańcia nie spodziewała.


Voilà!


Serwetka też zabytkowa...


Jestem gotowa i czekam na zawartość...


Tylko co tu wrazić??


Szkatułka gotowa...będzie czekać na najstarszą prawnuczkę Walerię, ale co w niej teraz przechowywać? Biżuteria już swoje miejsce ma...Akcesoria wędkarskie zbyt przyziemne jak na takie dostojne wnętrze...Ciociu, Wujku Dobra Rada, poradź coś w komentarzu...


2 komentarze:

Zapraszam do komentowania i zadawania pytań