Wszyscy mi mówią, że życie zaczyna się po 40. Ale ja już zaczęłam 18.11.1984 roku i wiele rzeczy zrobiłam podwójnie (studia, ilość dzieci, metraż domu do sprzątnięcia, sztuki wypranych i sparowanych skarpetek itd.). Dlatego po 40 zamierzam robić nic, wymagać od siebie mniej niż zero, staczać się pomału, acz z godnością do momentu, kiedy znowu będę rysować kredkami i lepić z plasteliny w jakimś uroczym ośrodku spokojnego zdziecinnienia. Planów i celów nie stawiam sobie żadnych, aby było tak jak jest. Dopóki gastryka pracuje i trawi kebaby, a ja nie zapominam dolewać ginu do toniku, to nie mam na co narzekać. Oby tak dalej.
Pozdrawiam Babcia Basia.
Siedzimy, czekamy... |
40 prezencików od Babci Loli |
Kapelusznik dobrym ludziom przynosi ziemniaki, a złych wrzuca do kałuży.Mi podrzucił na werandę kilka worków. |
Podobno spełnia życzenia... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i zadawania pytań