Moje lato to obowiązkowo morze i jeziora, ogniska, lody, gofry i śniadania na trawie, leżenie w hamaku i czytanie książek, wędrówki samochodowe i piesze, no i grzybki, a konkretnie jajecznica z dopiero co zebranymi kurkami. W tym roku po kilku latach udało się powrócić do tradycji noclegów w namiocie - może uda się w Szkodnikach zaszczepić bakcyla włóczykija. Czas pokaże czy postawią hotel pięciogwiazdkowy ponad wędrówką z plecakiem. A może tak jak ja, będą sobie cenić różnorodność...
Papryka nadziewana dziczyzną |
Zapieksa z kiełbasą z dzika |
Śniadanie na trawie. |
Basti ceni sobie noclegi w namiocie, bo może spać z ludźmi. |
Basterka nie ruszają przysmaki w sklepie zoologicznym. |
Najlepsze u Niny w Białogórze. I wiem, co mówię. Sami robię te konfitury. Ślinię się na samo wspomnienie. |
A tam... Zimna... |
Ten pies nurkuje z otwartymi oczami pod wodą. |
Stróż namiotu
W hamaczku |
Koncert Pudelsów w Barczewie
OSIR Lidzbark Warmiński |
Kiedy do łóżka nie wolno, ale bardzo się chce... |
Mój kochany Elbląg |
Dzieci na warsztatach z pieczenia chleba, a Mamita w innym świecie. |
Podpłomyki |
Krem z buraka i pełnoziarnista bułeczka |
Mleczak Bastusia |
Kino domowe plenerowe |
Baster na koncercie Daniela Spaleniaka w Starym Maneżu w Gdańsku |
Pieski mile widziane :) |
U Teścia na urodzinach. |
Hibiskus bagienny |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i zadawania pytań