Gdy udało się zdobyć sękacza z kobaltowymi wstawkami, pojawiła się myśl, że miło byłoby mieć ich więcej... A czarownica zawsze musi uważać, o czym intensywnie myśli.
Zapytałam tak w sumie od niechcenia Basię- ale nie siebie- drugą Basię, która szykowała dla mnie dostawę staroci czy przypadkiem nie ma takiego wazonu, gdzieś w czeluściach piwnicy. Odpowiedź już znacie. Mój sękacz ma rodzinkę.
Czyściłam i czyściłam te plamki z błota, najwyraźniej nad czymś mocno zamyślona, aż dotarło do mnie, że to pęcherzyki powietrza w szkle. |
Kryza również z bąbelkami. |
Seledynowa nóżka |
Mlecznik od Anety, dzbanek od Basi i chociaż lewy z Pruszkowa a prawy z Chodzieży to całkiem dobrze się dogadali i teraz te słodkie złotka występują w duecie. |
Zjawiskowa obrotowa patera na ciasto od Basi. |
Patera Art-deco ze szklanym talerzem w okuciu od Basi. |
A jak już jesteśmy przy turkusie to i prezent od Teściowej doczekał się publikacji. Pozdrowienia z kurortu. Kto pamięta? Kto popijał? |
Na zupełny już koniec komplecik z Koła od Pani Krysi został uzupełniony całkiem przypadkiem przez bombonierę "Włocławek" od Basi. Ale mi się rodzinki porobiły... |
Sygnatura używana od 1973 - hand painted- ręcznie malowane przez Panią Jolantę Winiecką? |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i zadawania pytań