Eryk namawia dziadka Nanusza, żeby poszedł z nim grać w piłkę. Dziadek się zgodził, ale mówi że za chwilę.
Zniecierpliwiony Eryk dalej namawia. W końcu mówi:
- Dziadek, musisz ze mną zagrać, bo niedługo umarniesz.
Dzieci kupiły sobie bańkopiłki. Nieszczęśliwym trafem pewnego dnia obydwie pękły.
Komentarz Łucji: Najgorsza zabawka w dziejach.
Przed wyjściem z sypialni dzieci, nieopatrznie zapytałam, co im się dzisiaj przyśni...
Kinga: Kotek.
Eryk: Że tata się będzie zmniejszał i zmniejszał, aż zrobi się taki jak ja, a ja urosnę i się z Tobą zakocham.
Kinga częstuje mnie swoim kawałkiem pizzy i mówi:
- Troszkę, troszkę, dla mnie dużo!
Łucja (7lat) po spotkaniu z siostrą cioteczną z Niemiec opowiada Babci Loli:
- Ja tak słabo znam niemiecki, więc rozmawiałam z nią trochę po niemiecku, trochę po polsku.
Łucja dorwała gitarę i brzdąka zaciekle, po dłuższym czasie mówi:
- Wiedziałam, że mam kilka talentów, ale nie wiedziałam, że umiem grać na gitarze.
Łucja, chcąc się cofnąć na rowerze:
- Muszę wytyłować.
Łucja: Kąpaliśmy się tylko w jeziorze, bo w morzu były jakieś gąsienice czy coś...
Taki deser czekał na mamę wieczorem. Kuchmistrz: Łucja. |
Deser podany na ozdobnej desce przecudnej urody. |
Kiedy prosisz syna o ustawienie butów... a potem się zastanawiasz, po co wytargał wszystkie kalosze... |
Kiedy próbujesz zmienić biegi, ale coś Ci trójka nie wchodzi... |
Niech sobie radzą... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i zadawania pytań