Eryk ma problemy z niektórymi słowami. Tatuś chciał go podszkolić...
Tata: Rękawiczki
Eryk: Tetawitki
Tata: RĘKAWICZKI
Eryk: TETAWITKI
Tata: RĘ- KA-WI-CZKI
Eryk: TE-TA-WI-TKI
Eryk przyniósł Dzidziuchowi chusteczki i mówi:
- Jak Dzidziuś będzie miał gila, to sobie wytrze.
Mama: Łucja, Ty wypakuj zmywarkę, a ja przygotuję szczoteczki do zębów.
Eryk (3 lata): A ja zrobię obiad!
Ojciec z synem jechali na mecz, Babeczki zostawały w domu.
Tata: Bawcie się dobrze.
Mama: Bawcie się dobrze.
Eryk, wychodząc: Tylko pospsątajcie!
Mama: Łucja, możesz mi przysunąć pufkę?
Łucja: Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem!
Łucja (prawie 5lat), nachylając się nad Gryzeldą (10dni):
- O...Dzidziuś...taki malutki, a taki słodki.
Mama: Eryk, gdzie masz szelki?
Eryk pokazując na spiżarnię, gdzie zostały ukryte zajączkowe słodkości: Tam są żelki!
A pod spodem fotorelacja z naszej wycieczki do Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie. Oczywiście starocie. Gorąco polecam.
Kiedyś to Policja miała fury... |
Intelektualistki... |
Męskie dylematy: który wybrać? |
Maluch dla Malucha |
Szkoda, że nie wzięłam dużej torby... |
Eksperymenty |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i zadawania pytań