Kiedy Bezimienna przyjdzie na świat, będziemy przez pewien czas uziemieni, nim czwarte Ludzkie Szczenię przyzwyczai się do świata i jazdy samochodem. Dlatego ostatnimi podrygami wielorybiego ciałka staram się zapewnić Szkodnikom jakieś rozrywki wycieczkowe. W czasie ostatniego babskiego wypadu Łucja zapytała: - Mamo, możemy wyprzedzić tego TIRa? Mama: Jak będą odpowiednie warunki, to wyprzedzimy, nam się nie śpieszy, najważniejsze to dojechać...bla bla bla... Zamyśliłam się, zasłuchałam w muzykę, aż padło łucjowe pytanie i trochę czasu zajęło przetworzenie, o co chodzi... Łucja: Mamo, czy są warunki?
Waleria w czasie jazdy: Mamo, czy po drodze będą te niebieskie potworki? Mama: Golemy? Waleria siedząca z tyłu: Tak, Molemy! Podjeżdżam pod potworki i czytam tabliczkę... Stolemy...
Weszliśmy na plażę, aby przewietrzyć wirusy i powdychać jodu. Minęło 6 minut... Łucja: To co?! Zbieramy się?!
Mama: Łucja, nawdychałaś się jodu? Łucja nabrała powietrza w poliki jak chomik: Ocywiście!
Łucja: Mamo, wyprzedzisz to auto? Mama: Tego białego nie damy rady... Łucja: On ma turbo silnik... Ja mam turbo rękawiczki... Waleria wyciągając ze swojego portfelika małe zdjęcie: Ja mam turbo Mamę!
Czasami siedzimy sobie z Czcigodnym Małżonkiem i tylko skrawki szkodniczych rozmówek docierają do nas. Ostatnio zasłyszeliśmy takie słowa (kontekst nieznany) i oboje wybuchnęliśmy śmiechem... Waleria do rodzeństwa: Wszystko co najgorsze przed nami.
Łucja w czasie wyścigów z rodzeństwem: Ja tu jestem dowodniczką i mówię kiedy start.
Waleria: Łucja, wiesz, że nasze czapki mają odblaskowe paski? Łucja: Tak? Waleria: Tak, te co od Mikołaja dostałyśmy. Łucja: A to spryciarz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i zadawania pytań