środa, 31 grudnia 2025

Nawzajem

Kalendarz adwentowy dla Szkodników w tym roku  był narzędziem tortur. Najpierw dostawali zadania porządkowe do wykonania na dany dzień i w miejscu czyszczenia musieli odnaleźć 1/4 wskazówki. Dopiero gdy wszystkie 4 kawałki papieru zostały złożone razem, udało się odczytać miejsce ukrycia prezentów. Przebiegłość matki wielodzietnej rośnie z każdym rokiem.

Gdy podawali pomysły na menu świąteczne nie zaskoczyły mnie ani parówki w cieście ani krokiety, krokiety drugi raz i krewetki. Nowością okazał się natomiast paprykarz szczeciński. Kupiłam dwa, a i tak się kłócili. 

Życzenia jakie Szkodniki składały sobie przy łamaniu opłatkiem brzmiały ni mniej, ni więcej tylko tak:

- Nawzajem.

- Nawzajem. 

W sumie ma to sens. Dobrze życzyć innym tego, czego życzyłoby się samemu sobie. 

Także na Nowy Rok: Serdeczne nawzajem!



























Słyszałam, jak się namawiali, żeby wszystkie "gołodupce" tyłem wieszać...






























Prezent specjalny gotówkowy dla Łucji. Walo podsumowała, że się nie opylało, bo wychodzi 30 groszy za dzień...


Pierogi drożdzowe- Babcia Lola, pierogi ruskie- Waleria, racuchy ze śledziem- Barbara, czyli ja. A niby gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść.










Prezent od Kingi dla Eryka.


Jest kawior, ale wykwintne parówki są zawsze na pierwszym miejscu u moich dzieci.


Wycieczka do Kadyn- stodoła wypełniona dorożkami i saniami.


Mój świat





Konsulat Świętego Mikołaja i Fabryka Bombek w Kętrzynie



































wtorek, 23 grudnia 2025

41

W listopadzie stuknęło mi niepostrzeżenie 41.


Tegoroczny sukces: Wciąż uczę się iść przez życie małymi kroczkami. Szybkimi, ale małymi, znajdując czas na kino, teatr, koncerty, wernisaże, warsztaty, wycieczki i wartościowe spotkania z moimi ludźmi. Kariery nadal nie zrobiłam, ale w tym co robię, jestem rozchwytywana i doceniana, więc chowam inżynierskie ambicje w kieszeń na kolejny rok i doceniam "slow life-powolne życie", które sama sobie stworzyłam. A z nowości- zaliczyłam kilka koncertów death metalowych i... podobało mi się.


Tegoroczna porażka: kebab od Pani Dorotki przestał mi się mieścić w brzuszku. Ja nie wiem czy oni coraz większe te kebaby robią, czy mi się żołądeczek z wiekiem kurczy. Efekt jest taki, że po zjedzeniu kebaba, on wygląda jakbym jeszcze nie zaczęła jeść. I z poczuciem bezgranicznego wstydu muszę podejść do lady i poprosić o spakowanie na wynos. Ku uciesze domowej gawiedzi, która pochłania go na zimno, nie dostrzegając smutku w oczach w matki. A smutek ów wynika z faktu, że sławetne tajne kebaby, o których nie wiedziało nawet CIA przechodzą do historii, bo dowody zbrodni matka sama osobiście przywozi do domu, gdyż nie znosi marnowania jedzenia.


A czego bym sobie życzyła na nadchodzący rok:

- aby nie przychodziło awizo z Poczty Polskiej, gdyż fantazja ma urojeniowa nie ma granic ,

- aby nie dzwoniły do mnie nieznane numery, bo ja nawet ze znanych numerów nie odbieram,

- abym na widok radiowozu  nie dostawała takiej palpitacji, jakbym przewoziła granaty, herę, kokę, hash i LSD.


Z porożem




Willa Joker w Nowym Dworze Gdańskim jak zawsze na najwyższym poziomie.














To jest sens i cel mojego życia




Niespodzianka i gromkie "Sto lat" od kelnerów. 









Wino na plaży w Krynicy Morskiej z najlepszą Ekipą.




Warunki polowe, ale irlandzki kryształ musi być.




Czarne niebo, białe bałwany fal- nieziemskie wrażenia.











Strzechówka w Krynicy Morskiej i jej wypasione desery. Jedna porcja to chyba na trzy osoby :-D. 













Chwilę we dwoje też muszą być.




Obchody nie mogą być jednodniowe :-) 










Chaczapuri



Dyniowo-kawowe od Babci Loli.




Chwila zadumy nad upływem, przepływem i odpływem.










Ziemniaczki czosnkowe




Dziki schab po kapitańsku



Serniczek na zimno z mandarynką.





Bierzmowanie Łucji- schab po myśliwsku w Barze pod Bramą w Pasłęku. Uwielbiam tu wracać.




Smakołyki z jeżynami od Babci Joli. 




Beza od Babci Loli.




Bukiet urodzinowy dla Walerii, dla Barbary i z okazji Bierzmowania dla Łucji od Dziadka Janusza.