Przygotowania od października, kupowanie prezentów, pakowanie, ukrywanie, szukanie, bo się zapomniało, a Święta minęły szybciej niż dwa mrugnięcia powiekami. Jestem niepocieszona. I jakaś taka niedojedzona. Za rok będę jeść po kokardkę, żeby móc narzekać, że za bardzo się obżarłam. A dla pamięci zostawiam parę świątecznych migawek.
Śniadanie wigilijne |
Racuchy ze śledziem |
Pierogi drożdżowe |
Mroźne Mazury |
Słynne flaczki Babci Loli |
Słynny blok Babci Gosi |
Nad Bałtykiem też zimniutko |
Ale rumieńce |
Rychu szaleje na torze Kalbar |
Matka też próbuje sił |
Zimowe klimaty |
Ależ to były zjazdy. Też się na flaminga skusiłam. |
Takie górki tylko pod Dzierzgoniem |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i zadawania pytań