Nowe stare nabytki
Są już u mnie trochę czasu, ale jakoś nie było okazji Państwu przedstawić. Zatem już nadrabiam i anonsuję Londyńczyka z onyksu. Czyż nie piękny? Halo, halo...
Nie możemy też zapomnieć o radyjku Wolna Europa, którym w swej szczodrości obdarowała mnie Matka Według Prawa. Długo przymierzałam się do zakupu i odczuwałam poważny brak z tego tytułu, że w moim domu nie ma radia Vintage. Teściowa, wiadomo przejrzy człowieka na wskroś, myśli odczyta, to i bez problemu akuratny prezent na zeszłą Gwiazdkę mi zgotowała. I odtąd radyjko na wejściu Gości wita i od razu wprowadza w "świat w zupełnie starym stylu".
Na przedostatek coś do odmierzania samych szczęśliwych chwil:
I na koniec rodzinna perełka. Przedwojenny Zegar Prababci Wiktorii kupiony za CAŁĄ krowę. Gdy Prababcia z Mazur na Śląsk wyjeżdżała, powiedziała Matuli mej, że może sobie obraz lub zegar wybrać. Dzięki Jolanto za słuszną decyzję. (Zegar przeszedł profesjonalną renowację i bimba, ale u nas nie bimba, bo za głośno bimbał.)
A radyjko na jakiej fali nadaje?? :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie nadaje, ale popracujemy nad tym w okresie świątecznym. To znaczy Małżonek popracuje, bo ja się prundu nie tykam :D. Podłączaliśmy na krótko, to nie zapalało się, więc będziemy otwierać pacjenta i oceniać wnętrzności. Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuń