Decyzja zapadła- połowa na szpilki, połowa na barek. Ale jeszcze nie teraz. Jak latorośle się rozpanoszą i wypchają nas z pięterka na parter. Wtedy Siwy pokój gościnny stanie się naszą sypialnią i taki pokoik z zaopatrzeniem będzie w sam raz pod ręką.
Pokoiczek-graciczek |
Trochę życiowych farmazonów po niemniecku... |
Biało-złota szafa wyratowana siłą z gardzieli kotła C.O. |
A ciekawe czy Ciocia Dana pamięta, skąd ta plafoniera... |
Zanim jednak nastąpi inwazja Szkodników upchaliśmy w pokoiku mebelki, które nie miały jeszcze swojego miejsca w naszym domu i stały zupełnie beztrosko na środku. I tak złota szafa wjechała jako pierwsza i jest idealną skrytką na kurtki, łyżwy, rolki i jabłuszka do zjeżdżania. Brązowy regał przyjął na swoje barki wszystkie farby, akcesoria i dekoracyjne pierdółki. Potem wjechał sekretarzyk, w którym pomieszczę papiren, fakturen, akty urodzenia i żółte papiery.
Czemu w Moneyboxie tylko 5 giera? |
No i na ściankę jeszcze moja kolekcja Paszczaków. Żebym zagłębiając się w fakturach, miała chwilę odetchnienia przy wspomnieniach...
Moja kolekcja Paszczaków |
Łucja to już chyba wtedy wiedziała, że włos się puści długi a gjęsty... |