Eryk zobaczył znamię na mojej nodze i zaczął je czyścić. Szoruje, szoruje. Znamię oczywiście nie schodzi. Czyści dalej, w końcu pyta: - Kupa?
Wujek L. dokuczał dziewczynkom. Wujek J.: Bo powiedzą matce... Łucja: Na pewno powiemy!
Częstowałam gorzką czekoladą. Eryk o dziwo nie chciał. Łucja: On nie lubi rzadkiej.
Łucja pokazywała jak mały był ptaszek, którego zobaczyła. Złożyła rączki w daszek i mówi: - On był takiego metra [wzrostu].
Eryk składał Babci życzenia urodzinowe: dużo dzików, dużo biedronek i dużo grzybów.
Eryk chciał jechać z Tatą na mecz. Mama: Eryk, nie wolno, będzie niebezpiecznie, dużo chuliganów i Policji... Eryk: Ja się nie boję Policjów!
Eryk przyglądał się Kindze podczas kąpieli. - Ona nie ma pindolka. Zdechł. Stary był i zdechł.
Rozbierałam się w łazience, przyszła Łucja, zobaczyła ślad po staniku: - Mamo, majtki Ci się odcisnęły.
Bujałam się na hamaku. Waleria : Mucha też się buja! Rozbawił mnie ten tekst i zapisałam w telefonie. Łucja popatrzyła, podumała, pobiegła, przybiegła: Mrówki skaczą na trampolinie. A zapisze mnie mama?
Oglądaliśmy z Czcigodnym najśmieszniejsze tańce weselne. Występowali panowie w strojach baletowych. Mama: Patrz, jakie "Jezioro Łabędzie". Waleria: Jezioro Chłopów!
Basia, nie za czarna jestes?
OdpowiedzUsuńUrlop czy co😜
Czarne tylko bolerko i mój humor :D Do urlopu jeszcze daleko, na razie zwiady :)
Usuń