Gdy patrzę na nią jak wywraca z rozkoszy oczami przy cyckowaniu i stęka i chrumka z zadowolenia, myślę sobie jak uroczy jest tak mały człowiek w swej prostocie. Wszystkie jej potrzeby mieszczą się w palcach jednej dłoni:
- jeść, spać, siku, kupa, miłość
A do największych zmartwień należą:
- czy aby na pewno "cycki" przyjdą na czas?
- czy oni nie czują, że mnie to szczypie w tyłek?
Zastanawiam się na jakim etapie i z jakiego powodu człowiek zaczyna komplikować sobie życie. I wymyślać.
Ja wymyśliłam mały prezencik dla tego uroczego stworzenia:
Mini stanowisko do malunków Gryzeldy |
Stoliczek jeszcze zmieni kolor na merbau, ale jak mnie najdzie i pędzel będzie za mną chodził... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i zadawania pytań