Język polski to być trudna język. Te wszystkie wyrazy takie podobne...Łucji czasami się coś pomyli...
Tato: Łucja jak się wabi Twój pies?
Łucja: Bardzo źle.
(wabi, miewa...co za różnica?)
Łucja przybiega po pobycie w przedszkolu:
- Mamo zjadłam caaały obiad i jeszcze dokładkę!
Mama: A co było na obiad?
Łucja: Nie ma o czym mówić! Już zapomniałam!
Łucja grała z rodzeństwem w odbijanie balonika.
- Ta gra nazywa się bojsbel balonowy!
Eryk przybiega do mnie z rana, patrzy się głęboko w oczy i mówi:
- Wyspaj się! Wstajemy już.
Eryk grał w grę planszową. Po jakimś czasie krzyczy z radością w głosie:
- Mamo, wygrałem!
Mama: Tak? A z kim grałeś?
Eryk: Sam grałem!
Eryk przybiega z kuchni i z zadowoleniem oznajmia:
- Ja lubię cebulkę!
Mama trącona podejrzeniem: Chuchnij...
[od chucha cebulowego można było się przewrócić]
Eryk: Chłopcy jedzą cebulę! Dobra jest cebula!
Syn zapatrzony jest w Ojca jak w obraz i nic tego nie zmieni... Dla przykładu:
Babcia Lola: Eryk, z kim będziesz masował nogi w masażerze?
Eryk: Z tatą!
Mama: Tato chyba ma za duże syry :)
Eryk z oburzeniem: Ładne tata ma syry!
Na wybiegu... |
Wołki zbożowe na Wałach |
Takie tam ze śrubką okrętową |
Jeszcze trzej Muszkieterowie... |