W czasie pewnej wycieczki nie bardzo było wiadomo kto, z kim, gdzie jedzie...
Poirytowana Łucja zapytała: "Tato, krótka piłka z mojej strony, oni jadą do siebie czy do nas?"
Tato: "Do siebie."
Łucja: "Nieeee!"
Łucja, patrząc na kolczyki Mamusi: "Mamo, a czemu masz takie makaronki w uszach?"
Łucja po zjedzeniu pieroga z mięsem, przybiega z pustym widelcem: "Proszę jeszcze takiego kotlecika!"
Łucja na widok nadchodzącego Brata: "O Jezu, znowu ten brojarz idzie..."
Kolega Łucji ze żłobka uprzejmie doniósł: "Pani, Łucja pluła!"
Mama: "Nie, chyba nie...Łucja, plułaś?"
Łucja: "Nie."
Mama po chwili: "Łucja, a trochę plułaś?"
Łucja: "Tak."
Mama: "A czemu?"
Łucja ze słodkimi oczkami: "Bo Waleria mi nie chciała dać, to trochę plułam na nią..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i zadawania pytań