Jedziemy Berlinką, przed nami piękna panorama Wysoczyzny Elbląskiej.
Kinga: O! To jest pół świata!
Tata: Tam jest Rosja.
Kinga: Ojej!
Eryk, smarując kanapkę (9,5roku): Ale łatwe masło.
Kinga po użądleniu przez osę i przyłożeniu pietruszki: Ugryzł mnie bąk i Babcia mi położyła szczypior.
Kinga (6,5roku) po wypadnięciu pierwszego mleczaka: Ja nie chcę, żeby mi wypadły ząbki.
Zagadka Kingi dla Walerii: Ile to jest 100 lam dodać 100 lam.
Waleria: 200.
Kinga: Nie, to jest dwa sto lamy.
Kinga: Maksimum małości to cztery.
Kinga w trakcie rozmowy na kamerce: Byłeś pikseletowy i musiałam poszukać dobrego zasięgu.
Kinga: Babcia tak podpuszczała. [przypuszczała]
Kinga zobaczyła szczyt górski pierwszy raz na żywo: O Jezu, to jest kozackie.
Kinga (6,5 roku): Mamo, Twój pierścionek się błyszczy z tej perspektywy jak latarnia, nawet mocniej.
Kinga, pokazując na stok góry: Ale to jest ekstremalne.
Rybki go skusiły. Kąpiel nieplanowana. |
Na żurawinach |
W końcu chwila na nadrobienie strasznych zaległości. |
Album z Komunii Łucji |
Kiedy Riczi przedrzeźnia Arcziego |
Na meczu Tęcza Szropy |
Moja letnia miejscówka |
Ogórek wężowy |
Mój psiapsiółek |
Gdańsk |
Najdłuższe dziecko świata |
Jarmark Świętego Dominika |
Hibiskus |
Z Pańcią najlepiej |
Koncert Nicka Cave'a |
Najpyszniejsze białe winogrona |
Lilia |
Różanecznik |
Trochę pracy z drzwiami przesuwnymi |
Efekty końcowe wkrótce |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i zadawania pytań