Eryk prosi tatę, żeby pojechał z nimi na lodowisko: Prosimy Cię, najbardziej, jak Bóg Cię błogosławi.
Tata: Kinia, nie zasypiaj.
Kinga: Ja nie zasypiam, ja tylko zdechłam.
Mama: Dzięki.
Kinga: Mówi się: dzięki bejba.
Eryk: Hau, hau, hau.
Kinga: Przestań hałczeć.
Kinga: Ja będę idła [szła].
Babcia: Kinga, do jakiej grupy chodzisz? Do Biedroneczek?
Kinga: Nie.
Babcia: A do jakiej?
Kinga: Do zwykłowej.
Kinga: Tato, która godzina? Moja ostatnia?
Kinga: ja dam Babci się napić na urodziny takie, takie, takie... piwko [szampan piccolo].
Syn mój Ryszard skończył 6 lat. |
Eryk sam udekorował. Voila! |
Rychu chciał od razu na głos swoje życzenie powiedzieć... |
Przy nadepnięciu gołą stopą nie boli tak jak Lego... |