Warzywuszki i koście
Tato miał ciąć listwy przypodłogowe. Zbierał się i zbierał, w końcu zniecierpliwiony Eryk mówi:
- Tato, musimy zbudować ten dom.
Łucja: Tato, bolą mnie koście.
Waleria : Czy są muszki warzywuszki?
Jadę autem, Kinga z przodu, Eryk z tyłu. Widzę w lusterku, że Eryk macha rękami:
- Sio, sio.
- Eryk, kogo wyganiasz? Muchę?
- Ja wyganiam słoneczko, żeby Kindze w oczka nie świeciło.
Łucja z zegarkiem na ręku: Mamo, jak nie będziesz wiedziała jaka jest minuta, to zajrzyj do mnie.
Eryk: Babciu, zrobiłaś pyszne naleśniki. Nauczyłaś się robić!
Eryk: Babciu chcesz zobaczyć mojego kolegę pajączka?
Babcia: Nie ma go...
Eryk: Może on się schował, bo nie lubi babciów...
Eryk na rowerku wodnym: Ja jestem kierownikiem, bo ja mam ster!
Łucja: Pomost jest cały obleziony w mewach.
Łucja bawiła się kamieniami polnymi- to było stado krów. Eryk bawił się kijkiem i uderzał w kamienie.
Łucja: Eryk, nie bij krów, bydłów i cielaków!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i zadawania pytań