Łucja: "Mamo, czy możesz mi pomóc zrobić nową fryzurę, bo stara się rozpłynęła."
Łucja: "Mamo, a wiesz, że z ust wyprawiamy parę?"
Łucja: "Mamo napisz mi tutaj mandat."
Mama: "Dla kogo?"
Łucja: "Dla Taty."
Mama: "Na ile?"
Łucja: "No wiesz...na milion, żeby nie jeździł za szybko."
(Pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie uroczą, bezlitosną policjantką...)
Łucja: "Czy Dzidziuś bawi się pomponiną?"
Waleria: "Mamo, a czy Dzidziuś mieszka w mięsnej kieszonce?"
Waleria zobaczyła w tekście ukośniki: "Mamo, tam były bardzo duże przecinki."
Łucja powiedziała pewnego dnia, że jest cała "obraniona". No faktycznie miała ze dwa skaleczenia...Z czego jedno na "pciuku" a drugie to stara blizna, jeszcze z lata.
A jak było z tą blizną?
Przeczytajcie sami...
"Gdy skrobałam sobie poziomki, to przewróciłam się na pielniczkę."
A pielniczka... no cóż motyka, haczka, gracka...to czemu nie pielniczka?
Twórczość Walerii: Bonifacy i kwiatki pentagramki... |
Wierna kopia :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i zadawania pytań