sobota, 26 lipca 2025

Mały Holender w Żelichowie

Tuż pod moim nosem, a ja nic nie wiedziałam i dalej bym nie wiedziała gdyby nie szlachetne zaproszenie dla całej mojej licznej rodziny na jubileusz 50-lecia kuzynki Oli, która to na stałe za granicą mieszka, więc tym dziwniejsze, że takie piękne miejsce tuż pod moim nosem odkryła. Na swe usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że ignorancję mą mogę tłumaczyć tylko tym, że gdy przejeżdżam obok Willi Joker w Nowym Dworze Gdańskim, wszystkie moje zwoje mózgowe i kubki smakowe myślą tylko o burgerze xxl podanym na grubej desce z frytkami i colesławem. Tylko tym sposobem mogłam tak długo omijać Małego Holendra. 


Karczma znajduje się w 300-letnim domu podcieniowym, przeniesionym z Jelonek koło Pasłęka. Początkowo podcienie były tylko spichlerzami, pod które podjeżdżało się wozem i przez klapę w suficie ładowało zboże. Później dekoracyjność podcieni wskazywała na majętność właścicieli. Ja już wystrojona, zatem wyruszamy.


Tak, poskramiałam te białe diabły w tle wiosną, ale one nic sobie z tego nie robią i uparcie pchają się do biura.




Nie taki mały ten Mały Holender.




Holenderski wiatrak Mietek







Rosół z kluseczkami.




Jesiotr z jabłkami





Kaczka z kapustą modrą








Uroczystość uświetnił historyczny spacer z przewodnikiem  po Cmentarzu 11 wsi, który powstał prawdopodobnie w 1639 dla mennonitów i luteranów.


W lapidarium znajduje się ok. 70 kamieni nagrobnych z XVII i XVIII wieku, które zostały odkryte na sąsiedniej działce w fundamentach zburzonego budynku gospodarczego.







Takie ciekawe budynki zobaczycie na Żuławach.








Po zwiedzanie okolicznych zabytków czas na kolację (tarta z porem).


Tradycyjne ciasta- smak jak u mamy.







Tort jak z czasów dzieciństwa.


Ja nie tortowa, ale opędzlowałam szybciutko. Szkoda, że talerza nie można było wylizać.


Cudowne spotkanie i pogaduchy z rodziną. Panie już restaurację zamknęły i pojechały do domów, a my długo jeszcze siedzieliśmy pod podcieniem i dyskutowaliśmy o starych Polakach.


Ja tu jeszcze wrócę, bo w menu jest zupa rakowa i raki smażone na maśle z czosnkiem. Mój brzuszek już mówi "dej", a gęba ślini się niemiłosiernie patrząc w menu.


środa, 23 lipca 2025

Włocławek

Gdy długi czerwcowy weekend pojawił się na horyzoncie i niezastąpiona Babcia Lola zadeklarowała chęć przypilnowania Szkodników, przypomniało mi się, że miałam plany po Litwie odwiedzić Łotwę lub Estonię. Niestety plany Czcigodnego Małżonka na ten weekend zaczynały się i kończyły na kanapie. Gdy więc tylko drobne słówko o Łotwie wspomniałam, usłyszałam stanowcze: ja osiem godzin w samochodzie nie będę siedział. Chciałam odpowiedzieć, że może stać. Chciałam, ale nie na tym polega udane małżeństwo. Tutaj trzeba uskutecznić sztukę kompromisu. Zapytałam, jaki zasięg kilometrów wchodzi w rachubę i usłyszałam, że 200. Cóż było począć? Otworzyłam mapę, zrobiłam z palców cyrkiel, zatoczyłam łuk i padło na Włocławek. 


Życie jest podróżą- zatem drugie śniadanie nie w samochodzie, a nad pięknym Bachotkiem, gdzie za lat panieńsko- kawalerskich płynęliśmy kajakiem.


Pojezierze Brodnickie- Stanica Wodna PTTK w Bachotku- tu czas się zatrzymał. 




Włocławek wita















Ławeczka Stanisława Zagajewskiego- zachęcam do zapoznania się z ciekawym życiorysem artysty.


Zakład złotniczy istnieje od 1948.



Włocławek to według mnie miasto o dwóch twarzach. Rzeczy piękne przeplatają się z zupełnie paskudnymi. Wspaniałe muzea i zabytki tuż tuż przy bramach, do których nie zapuściłabym się nawet w ciągu dnia. Do zadbanych parków i skwerów dotrzesz, ale potykając się o wersalki wystawione chyba dla strudzonych wędrowców. Podobają mi się te dwie twarze tak blisko siebie.






























Kulinaria to nieodłączna część naszych wycieczek. Utrudzeni wypoczynkiem udaliśmy się na pizzę Peperoni w Szpetalu Górnym. Pizza 45 cm, więc zamówiliśmy jedną, ale moja wrodzona łapczywość podpowiedziała, że jeszcze fryteczki do tego. Małżonek odradzał, ja tłumaczyłam, że to tylko małe fryteczki, góra 100 gramów, pokazywałam rączką, że to tylko garstka będzie i kwiliłam, że mam strasznego smaka. Zasiedliśmy, pizzę podano, siedzimy, konsumujemy, a fryteczek ani widu, ani słychu. Zaczęłam podejrzewać, że coś się nie powiodło. W połowie pizzy wysyłam Czcigodnego, bo ja ostatnia sierota do załatwiania takich spraw. No tak, Pani zapomniała, zdarza się. Jemy pizzę dalej, już prawie pełni po kokardkę i wtedy wjeżdża na stół przeprosinowa porcja frytek- chyba z pół kilograma ziemniaków. Dlaczego nie mam czterech komór żołądka jak krowa...








Wieża widokowa we Włocławku














Cudowne interaktywne muzeum- Skarby Fajansu.

























Najstarsze kamienice we Włocławku, a tam Muzeum Historii Włocławka.




A w muzeum 1000-letni skandynawski miecz odkryty przypadkiem w 2024 w basenie portowym.








Dni Włocławka








Wazon Wicek Włocławek- mam taki w domu.


Musiałam tam wejść...


Parafia św. Jakuba w Chełmicy Dużej



Chełmica- Cukrownia - stadion na cyplu wdzierającym się w Jezioro Chełmickie.






Parafia św. Jakuba w Chełmicy Dużej


















Park na Słodowie






















Pałac Bursztynowy we Włocławku robi wrażenie. Kto by pomyślał, że powstał w 2009 roku z inicjatywy włocławskiego przedsiębiorcy?






















W pałacu mieści się hotel oraz Fundacja "Samotna Mama".










Raz Dwa Pasta - Włocławek- pyszności.




Poezja przy kawie Ince.




Drzwi sponsorowane w Bazylice Katedralnej.










Teatry uliczne










Tężnia w Wieńcu-Zdroju


















Golub- Dobrzyń - szkoła podstawowa




Restauracja Księgarnia- Golub- Dobrzyń- cudowne smaki. O ile na pokład samolotu ze mną nie zapraszam, o tyle do restauracji mojego wyboru można iść w ciemno.







Zamek w Golubiu- Dobrzyniu
















Suweniry kujawskie