Miałam starą szafę, której chciałam się pozbyć. Ale miała takie urocze nóżki, że szkoda mi się jej zrobiło. Myślę sobie: chociaż te nóżki bym spożytkowała. A może by tak huśtawkę - legowisko zrobić, chociaż na jeden sezon... Czcigodny pokręcił tylko głową i bez przekonania próbował oponować. Widział już to szaleństwo w moich oczach, wiedział, że nie da się tego powstrzymać. Poszedł po narzędzia, a ja pomalowałam huśtawkę, przycięłam gąbkę na wymiar oraz zorganizowałam bety i poduchy.
Leżę sobie, słyszę, jak Stary gdera pod nosem: "Jeszcze tylko wieko i można śpiewać Dobry Jezu..."
![]() |