Że Matka obiad podała, kontent był...
Na słodkości na stole rozkładane, liczko jego blaskiem odpowiedziało...
A gdy nadszedł punkt kulminacyjny, Rico zaśpiewał "Sto lat!" A komu? Zaraz się dowiecie...
Nie każdy bowiem z Was świadom, jaką Rychu ma pasję, więc kilka słów gwoli wyjaśnienia się należy...
Otóż Eryś pała miłością... do Matki...do Ojca...do Łalejii...do Łuci, ale nade wszystko pała miłością dozgonną i niezachwianą do odkurzaczy!
Pasję, jaka by nie była, należy uszanować, bez zbędnych komentarzy. Cóż było zatem robić, gdy zabawkowy odkurzacz został zajechany, a przemysłowy z dołu ciężko było dźwigać dzień w dzień...
Podarek urodzinowy mógł być tylko jeden...
Gdy był mały, wołał tylko "ku". Teraz nazywa go "kurzu".
A gdy śpiewaliśmy mu "Sto lat, niech żyje nam...A kto??", Eryk odpowiedział: "Kurzu!"
Zatem, Sto lat Kurzu!
Łucja zajrzała do mojej buzi i stwierdziła chłodno: "Robale!" |
Oględziny... |
A w przyszłym roku myjka ciśnieniowa? Roomba? Scooba?